Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.

Szczypiorniści konińskiego Startu przegrali ósmy mecz z rzędu i nadal czekają na pierwsze trzy punkty w nowym sezonie II ligi. Tym razem za mocny okazał się Moto-Jelcz Oława, który wygrał 31:26.

Kryzys znów nadszedł około 40. minuty spotkania. To właśnie wtedy Start traci dystans do rywala i nie potrafi odrobić różnicy bramek dzielącej obie ekipy na parkiecie. W sobotę wydawało się, że jednak sytuacja się odwróci, bo podopieczni Marka Salzmana i Dariusza Pietrzyka zniwelowali sześciobramkową stratę i doprowadzili do stanu 25:25 w 52. minucie gry. Wtedy wszystko się posypało, a dodatkowo nie pomogły dwie dwuminutowe kary dla Startu. Najpierw karę otrzymał Jakub Kujawiński za dyskusje z sędziami, a chwilę później Tomasz Trojanowski opuścił parkiet na dwie minuty za jeden z popełnionych fauli. – Ósma porażka z rzędu, natomiast chcę powiedzieć, że my naprawdę cały czas jesteśmy zmotywowani, że chcemy ten mecz wygrać. Gramy chaotycznie w pewnych momentach, a potem mamy momenty słabszej gry i czka nam się ta 40. minuta. Dzisiaj udało nam się dźwignąć, doprowadzić do remisu, ale znowu kilka błędów i przeciwnik nam odjeżdża. Brakuje nam wykończenia, postawienia kropki nad i w decydujących momentach, pewności, a także tego, żeby więcej osób wzięło na siebie tę grę. Po odejściu naszych liderów każdy z nas musi dołożyć tę cegiełkę więcej do swojej gry – powiedział po spotkaniu Marek Salzman.

Po raz kolejny ujrzeliśmy Jakuba Kujawińskiego grającego w polu. Ten eksperyment trwa już od paru spotkań, zdarzało się to także jeszcze w czasach juniorskich: - Szukamy ciągle rozwiązań. Ten pomysł z Kubą, by go wyciągnąć z bramki, bo ma dwa metry wzrostu i rzut, może zaraz zaprocentuje. Całe życie uprawia piłkę ręczną, całe życie gra, jest sprawny, ale musi trochę okrzepnąć. Będzie rzucał z drugiej linii i to może będzie jakieś wsparcie – dodał grający trener Startu Konin.

- Utrzymać drużynę w rozgrywkach i starać się osiąść w okolicach połowy tabeli, jak to udawało nam się w poprzednich sezonach. Ten sezon będzie cięższy, dlatego za główny cel stawiamy sobie utrzymanie, czyli zajęcie co najmniej trzeciego miejsca od końca, które daje nam bezpieczeństwo – tak Salzman mówił przed rozpoczęciem sezonu, ale po ośmiu kolejkach, kiedy Start zajmuje ostatnie miejsce w tabeli bez żadnego zdobytego punktu te cele się zmieniły, zmieniła się rzeczywistość konińskich szczypiornistów: - Te trzy punkty dla nas to zrobiło się marzenie. Okazuje się, że to stało się naszym głównym celem w sezonie. Nie środek tabeli, nie walka o utrzymanie, ale wygranie meczu - taką mamy w tej chwili sytuację – skwitował z nietęgą miną.

Start Konin - Moto-Jelcz Oława 26:31 (12:13)

Start Konin: Przemysław Hejna - Marek Salzman (6), Łukasz Cieślak (5), Adrian Grzelka (5), Dominik Urbański (4), Kacper Trepka (2), Tomasz Trojanowski (2), Dariusz Gostrowski (1), Jakub Pecyna (1), Adam Maciejewski, Tomasz Lorencki, Arkadiusz Pawlak, Jakub Kujawiński, Piotr Jankowski, Konrad Kowalczyk.

Moto-Jelcz Oława: Mikołaj Duda, Michał Letki, Kornel Późniak - Denys Chuszkin (9), Grzegorz Rutkowski (7), Jakub Borowiec (4), Adrian Mazurkiewicz (4), Jan Gass (3), Pavlo Loik (3), Piotr Wojtaszek (1), Ivan Roman, Jakub Pejcha.

Jakub Wieliński