Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Czy jest szansa, że zamknięty z początkiem 2015 roku z powodu złego stanu technicznego most Bernardynka będzie wyremontowany? Konin rozważa złożenie wniosku o dofinansowanie w ramach rządowego programu. Są jednak niewiadome.
Chociaż minęły już ponad trzy lata od zamknięcia mostu, nie ma żadnych konkretnych rozstrzygnięć, jak sfinansować jego przebudowę. A mieszkańcy, głównie kilku wsi z sąsiedniej gminy Ślesin, którzy tą trasą dojeżdżają do pracy, sklepu czy przychodni w Koninie, pamiętają, że to zadanie nie zostało zrealizowane. Ciągle przemieszczają się zastępczym przesmykiem po kolei wąskotorowej. – Większym pojazdem, takim jak ciągnik, bus czy ciężarówka tamtędy się nie przejedzie – mówią.
Wiadomo też, że były różne ustalenia co do sfinansowania remontu mostu między Koninem i Ślesinem, ale na razie żadne dalsze rozmowy nie są prowadzone. Pieniędzy też na to nie ma. – Każdy z nas ma swoje uwarunkowania budżetowe, my też takie mamy. Dzisiaj pytanie o most Bernardynka w świetle tego, co mamy na drugiej przeprawie przez Wartę, daje mi podstawę do tego, żeby odpowiedzieć, że nie biorę pod uwagę, by jakiekolwiek pieniądze w najbliższych miesiącach skierować na modernizację mostu. My dziś nie wiemy, ile miasto będzie kosztować usunięcie awarii, więc trudno byłoby deklarować cokolwiek na rok budżetowy 2018. Jedyne na co mogę liczyć, to na dalszą wyrozumiałość mieszkańców – mówił Józef Nowicki w październiku 2017 roku.
Obecnie sytuacja jednak wygląda już inaczej, bo przecież – zgodnie z zapowiedziami – awarię wschodniej nitki mostu Unii Europejskiej ma usunąć bezkosztowo wykonawca. Czy więc znajdą się pieniądze w budżecie Konina na przebudowę Bernardynki? Jak nas informuje Joanna Szydłowska, rozważane jest zgłoszenie wniosku o dofinansowanie tego zadania w ramach ogłoszonego właśnie Rządowego Programu na rzecz Rozwoju oraz Konkurencyjności Regionów poprzez Wsparcie Lokalnej Infrastruktury Drogowej. – Szacowany koszt zadania to około 3,6 mln, a minimalna kwota wkładu własnego 20-40 proc. Obecnie ustalamy, czy wykonanie i rozliczenie zadania musi zostać zakończone w 2018 roku. Istnieje bowiem obawa czy tak duże zadanie możliwe jest do wykonania i sfinansowania w ciągu kilku miesięcy – wyjaśnia Joanna Szydłowska.
