– Jeśli wspólnym kandydatem opozycji miałby być obecnie urzędujący prezydent, to dla nas poparcie takiej osoby jest niemożliwe. Uważamy, że w Koninie naprawdę zmiana jest konieczna – mówi Paulina Hennig-Kloska, posłanka Nowoczesnej.
Jak wyjaśnia z Tomaszem Nowakiem, posłem PO, nie prowadzi rozmów dotyczących kandydatów. Za to odpowiada Jacek Kosakowski, szef konińskich struktur Nowoczesnej. Wiadomo jednak, że Paulina Hennig-Kloska będzie miała znaczący wpływ na wybór osób, które wystartują w najbliższych wyborach samorządowych. – Mamy kilkoro kandydatów – mówi posłanka o tych, którzy mogliby zawalczyć o fotel prezydenta Konina. – Nie wykluczamy, że jeśli do takich konkretnych rozmów na poziomie partyjnym dojdzie, będziemy chcieli, żeby PO poparła naszego kandydata w Koninie.
Jednocześnie posłanka Nowoczesnej stwierdza, że w Koninie konieczna jest zmiana. – Jeśli wspólnym kandydatem opozycji miałby być obecnie urzędujący prezydent, to dla nas poparcie takiej osoby jest niemożliwe – dodaje Paulina Hennig-Kloska. – Konin trzeba pchnąć dalej z wielu względów. Czas na nowe pokolenie. Trzeba obudzić to miasto.
Czy według posłanki Nowoczesnej Konin za prezydentury Józefa Nowickiego się nie rozwija? – Nie rozwija się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Młodzi ludzie opuszczają to miasto z różnych względów. Mamy ogromny nierozwiązany problem, co w momencie, gdy zabraknie kopalni. To są zaległości, na które Konin nie został przygotowany – mówi Paulina Hennig-Kloska.