Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.

Kwestia lokalizacji Konina dla drugiej elektrowni jądrowej w Polsce także wśród polityków wywołuje spore emocje. – Liczę na głęboką refleksję jednego okręgowego marudy, byłego wojewody – napisała w mediach społecznościowych Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska. A miała z pewnością na myśli Zbigniewa Hoffmanna, posła PiS.

W tym tygodniu przedstawiciele PiS zorganizowali konferencję, podczas której mówili o programie wyborczym Karola Nawrockiego. Jedna z kwestii dotyczyła budowy w Koninie elektrowni jądrowej. – Trzeba to powiedzieć zupełnie otwartym tekstem i to musi wybrzmieć i przede wszystkim dotrzeć do mieszkańców Wschodniej Wielkopolski, ale generalnie całej Polski – nie będzie elektrowni atomowej w Koninie-Pątnowie. Z przykrością to mówię, biorę odpowiedzialność za słowa. Chciałbym się mylić! – stwierdził Zbigniew Hoffmann. – Ja nie widzę posłów koalicji rządzącej z naszego okręgu wyborczego, żeby coś w tej kwestii robili, żeby zabiegali o to skutecznie. Z tego okręgu jest pewna pani minister, oczywiście innego resortu, ale jest ministrem konstytucyjnym. Nie słyszę, żeby ona jakoś próbowała coś w tej materii robić.

Wczoraj odbyła się w Katowicach konferencja minister przemysłu Marzeny Czarneckiej, podsumowującej rok działalności tego resortu. Mowa była też o założeniach zaktualizowanego „Programu polskiej energetyki jądrowej (PPEJ)”. Zgodnie z nim preferowane lokalizacje drugiej polskiej elektrowni jądrowej to Bełchatów i Konin, a pozostałe lokalizacje to Kozienice i Połaniec. Do tej sprawy, ale i wystąpienia Zbigniewa Hoffmanna wczoraj we wpisie w mediach społecznościowych odniosła się Paulina Hennig-Kloska.– Dobre informacje dla wschodniej Wielkopolski. Konin, to obok Bełchatowa, jedna z preferowanych lokalizacji drugiej, polskiej elektrowni jądrowej. Jeszcze w tym roku przeprowadzone zostaną wstępne badania lokalizacji. To ważne, bo kwestia budowy w rejonie Konina elektrowni jądrowej ma wysokie poparcie lokalnej społeczności. To ogromna szansa na rozwoju regionu, który odchodzi od wydobywania węgla brunatnego i posiada rozbudowaną infrastrukturę energetyczną. Przy okazji, liczę na głęboką refleksję jednego okręgowego marudy, byłego wojewody, który jeszcze wczoraj wykrzykiwał o utraconych szansach konińskiego projektu – napisała minister klimatu i środowiska.