O dziwnie zachowującym się na torach mężczyźnie powiadomili policję lokatorzy bloku przy ulicy Wyzwolenia 4. - Kładł się na nich, siadał, skakał - mówią świadkowie. - Chodził raz w jedną, raz w drugą stronę. Tak jakby czekał na pociąg.
Mieszkańcy Wyzwolenia 4 zauważyli mężczyznę z okien swoich domów dzisiaj, około godziny 12.00. Dyżurny we wskazane miejsce natychmiast wysłał radiowóz. Mężczyzny już tam nie było. - Prawdopodobnie wypłoszyły go policyjne syreny - mówią świadkowie. - Widzieliśmy, jak idzie w stronę garaży między kościołem a stacją paliw, a następnie przechodzi na drugą stronę ulicy Przemysłowej.
Z relacji mieszkańców bloku przy Wyzwolenia wynika, że był to bardzo młody, szczupły człowiek. - Miał na sobie granatową kurtkę i ciemne spodnie. Obawiamy się, że może wrócić - przyznają.
Jak nas poinformował Marcin Jankowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie - patrole będą zwracać szczególną uwagę na okolice torów.