W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X

Aktualności

Nawet bliscy znajomi posła Nowaka głosowali na Trzecią Drogę. „To jest przejaw pięknej solidarności w obozie demokratycznym”

2023-10-18 13:15:56
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Nawet bliscy znajomi posła Nowaka głosowali na Trzecią Drogę. „To jest przejaw pięknej solidarności w obozie demokratycznym”

– Zweryfikowałem swój twardy elektorat. Potwierdziłem, że jest nim Wielkopolska Wschodnia – mówi Tomasz Nowak o swoim wyniku wyborczym. Poseł w wyborach zdobył jako „dwójka” z listy 15.495 głosów.

Poseł Nowak powitał dziennikarzy na konferencji zwycięskiej partii, koalicji i całej opozycji demokratycznej. – To jest wielka satysfakcja, że mogę być elementem tego zwycięstwa, a na to składała się bardzo trudna i wymagająca praca, ale okazała się skuteczna – mówi. Przyznał, że przygotowywał listę Koalicji Obywatelskiej w naszym okręgu wyborczym mając świadomość „wzmocnienia z zewnątrz”. – Pojawienie się Michała Kołodziejczaka było ważne ze względu na decyzję strategiczną partii polegającą na tym, żebyśmy uzyskali 1-1,5 procenta więcej w skali Polski – stwierdza poseł. Ważna była również walka o trzy mandaty dla KO. I jak twierdzi poseł PO, „prawie się o nie otarli”. – Zabrakło nam ponad 1.300 głosów – przyznaje. – Współpraca z Michałem Kołodziejczakiem układała się dobrze, walczyliśmy wspólnie, aczkolwiek musiałem przyjąć też wówczas pewną strategię na tę kampanię. Wiadomo, że „jedynka” i „dwójka” mają inne zadania. Ja jako „dwójka” musiałem się skoncentrować na swoim twardym elektoracie i zorientować, jak on wygląda. „Jedynka” zawsze zbiera więcej, więcej i więcej. Bez względu na to, czy ktoś identyfikuje się z daną osobą.

Już drugi raz jako „dwójka”

Poseł Nowak przypomniał, że już drugi raz startował z drugiego miejsca. Za pierwszym razem było to w 2015 roku. – Wtedy miałem prawie 12 tysięcy głosów, a „jedynka” 17 tysięcy – stwierdza. Opowiedział również o strategii na tę kampanię. Oprócz udziału Michała Kołodziejczaka i kwestii wsi, kluczową sprawą był głos kobiet i młodych ludzi. – Dlatego zaproponowałem, żeby pojawiła się na liście Inez Niszczak-Sieradzka, z którą już współpracowałem wcześniej – mówi Tomasz Nowak. Jak przyznał, rozczarowujący jest wynik kandydata z Gniezna z listy KO. – Spodziewałem się, że tam będziemy mieli minimum 12 tysięcy. Ale to wynika też z tego, że w tym mieście bardzo zaistniał Michał Kołodziejczak. To zmieniło optykę zjawiska – mówi Tomasz Nowak. – Drugie największe miasto nie ma swojego reprezentanta z PO. Ma niewątpliwie z Trzeciej Drogi, PiS-u i Nowej Lewicy.

Otwarcie 1,5 %

O wyborach samorządowych: To będzie czasem walka na śmierć i życie

Poseł Nowak przyznaje, że teraz musi się skoncentrować na zwycięskim przeprowadzeniu PO przez wybory samorządowe w subregionie konińskim. – Niewątpliwie będzie mi to zabierało dużo czasu. Zwycięskie wybory samorządowe są w tej chwili priorytetem, który następuje po zwycięskich wyborach parlamentarnych. – wyjaśnia. A jego zdaniem walka o samorząd będzie bardzo trudna. – PiS zrobi wszystko, żeby go zdobyć. W Koninie, Turku, Kole, Słupcy czasami walka będzie na śmierć i życie – opowiada poseł. – Użyję wszelkich instrumentów pomocy, których będę mógł, żebyśmy mogli zwyciężyć w tych wyborach.

Tłumaczył też, dlaczego być może KO nie zdobyła w naszym okręgu trzeciego mandatu. – Rzeczywiście pomogliśmy Trzeciej Drodze. Bardzo wielu ludzi, nawet moich bliskich znajomych, mówili: „słuchaj, zagłosowałbym na ciebie, ale boimy się, że Trzecia Droga nie przejdzie”. To też jest przejaw pięknej solidarności w obozie demokratycznym. Bardzo wierzę, że ona teraz skutkowała dobrymi czynami całego rządu – mówi Poseł Nowak. A jak ocenia swój wynik wyborczy, czyli 15.495 głosów? Uznaje go za sukces i rzeczywiste potwierdzenie swojego twardego elektoratu.

Czy ktoś z naszego regionu w nowym rządzie?


Zapytaliśmy też posła, czy w nowym rządzie będzie miał przedstawiciela Platformy Obywatelskiej z naszego regionu? – Nie wiem, jak to będzie. Do tej pory faktycznie cała Wielkopolska miała kłopot we wszystkich rządach, które my robiliśmy. Praktycznie chyba poza Agnieszką Kozłowską-Rajewicz nie było ministra. Teraz myślę, że jest szansa patrząc z perspektywy Wielkopolski – mówi Tomasz Nowak. – Ja się koncentruję na sejmie, z tej perspektywy, że mam do roboty dużą sprawą związaną z Platformą. Jeśli zająłbym się sprawą tylko i wyłącznie w Warszawie, i tam byłbym na okrągły zegar, boję się, że z PO w całym okręgu wyborczym byłoby słabo. To wymaga pracy – mówi poseł Nowak. A czy jego zdaniem dobrym ministrem rolnictwa byłby Michał Kołodziejczak? – Myślę, ze tak. Mam nadzieję, że sprawdziłby się, bo to nie jest łatwa sprawa – mówi lider PO w naszym regionie.