Wyjątkowo dramatyczny przebieg miała policyjna interwencja w jednym z mieszkań w Koninie. 42-letni mężczyzna podciął sobie żyły i tracił przytomność. Liczyła się każda minuta. Na szczęście w porę pojawili się policjanci.
W czwartek, 23 marca, przed godziną 10.00 do oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Koninie zadzwoniła 81-letnia mieszkanka Konina i poinformowała, że jej 42-letni syn jest od rana bardzo pobudzony i agresywny. – Wymachiwał nożem przed domownikami i groził, że się zabije – dodaje Marcin Jankowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie. – Kiedy matka powiedziała synowi, że dzwoni na policję, ten zamknął się w łazience.
Gdy policjanci weszli do łazienki, 42-latek leżał nieprzytomny w kałuży krwi. – Funkcjonariusze wynieśli mężczyznę, przy pomocy opatrunków osobistych zatamowali krwotok z przeciętych żył i wezwali pogotowie ratunkowe. Kiedy załoga pojawiła się na miejscu przejęli od policjantów mężczyznę i kontynuowali jego ratowanie. Mężczyzna stracił dużo krwi. Na szczęście ratunek dotarł na czas, którego było już bardzo mało. Gdyby nie natychmiastowa reakcja policjantów mężczyzna z pewnością wykrwawił by się na śmierć – informuje rzecznik.