W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar do 30.11.24

Aktualności

Odpowiem Sewerynem

2023-07-12 19:23:13

Odpowiem Sewerynem

Już sądziłem, że politycy mówią prawdę i w tym roku wakacji dla nich nie będzie. Jedni pazurami będą się trzymać władzy, a drudzy naprawdę solidnie powalczą o jej zdobycie. Ale wielu z nich znów nas chyba okłamało. Tutaj na dole. W Warszawie okładają się bez przerwy, jednak nie w stolicy, a na prowincji wygrywa się wybory. Prawdopodobnie przed spodziewanymi (cha, cha, cha) trudami kampanii, niektóre lokalne orły poleciały, nawet daleko, nabierać siły… Wakacje, to wakacje (tak samo było, gdy przegrał Bronisław Komorowski).

Dwoi się i troi Donald Tusk, ale nawet ci, niby swoi z opozycji, wyliczają mu potknięcia. Jak zwykle Szymon Hołownia chce być najmądrzejszy, a Władysława Kosiniaka-Kamysza owinął wokół palca. Miejski elektorat zdecydowanie mniej popiera podwyższanie świadczeń socjalnych. Nie jest za 800+, więc Hołownia to jakoś wytłumaczy, że też jest przeciw. Jednak Kosiniakowi-Kamyszowi tak łatwo nie będzie. Wieś rękę wyciąga.

Słyszę, że cały czas przy PSL-u kręci się poseł Jacek Tomczak z Poznania, który był niewydarzonym reprezentantem konińskiej, słupeckiej, tureckiej i kolskiej wsi w Warszawie (hi, hi, hi). Lokalni liderzy już uważali, że utrącili jednego z najbardziej leniwych posłów, ale chyba jest wprost przeciwnie. Hołownia tak Kosiniakowi-Kamyszowi miesza w głowie, że lider ludowców znów może zaorać swoich wiernych kompanów ze wschodniej Wielkopolski.

Chodziły słuchy, że najpierw do Hołowni, a później do Tuska, chciał się przytulić burmistrz Turku Romuald Antosik (negocjował nie tylko z posłem Tomaszem Nowakiem). Może już się widział w sejmie, witał się z gąską, ale coś musiało nie styknąć. Antosik to gość narowisty, więc teraz swojemu zaufanemu żołnierzowi polecił, żeby słownie przylał liderowi PO w Turku. I ten to zrobił, jak siekierą.

Antosik przy każdej okazji niby sadzi się na PiS, ale obecnie atakując PO, staje się sojusznikiem Jarosława Kaczyńskiego i tym samym wiceministra Ryszarda Bartosika spod Turku. To dopiero numer.

W Koninie na razie spokój. Po raz kolejny PiS straciło nadzieję, że jacyś lokalsi dostaną się do parlamentu. Konin to katapulta dla zrzutów z Poznania i z Zielonej Góry. Kandydaci stamtąd zajmą pierwsze miejsca na liście wyborczej.

W PO, jak od kilkunastu lat, poseł Tomasz Nowak rozgrywa solówkę. Skoro może… A inni są nasyceni…

Nawet o wspólnym kandydacie opozycji do senatu w Koninie nic nie słychać. Natomiast PiS jest tutaj na tyle silne, że wyborcy tej partii i zebrę uznają za rączego rumaka.

No i co będzie? Nie odpowiem rymem: g… będzie. Ale Sewerynem już polecieć mogę...