W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Radny zarzucał dyrektorowi. „Nie ogłosiła pani konkursu na stanowisko urzędnicze”

2023-04-26 15:06:25
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Radny zarzucał dyrektorowi. „Nie ogłosiła pani konkursu na stanowisko urzędnicze”

Dyrektor Zarząd Dróg Powiatowych w Koninie od 1 kwietnia ma zastępcę. Sylwia Cichocka zatrudniła na to stanowisko Joannę Romaniszyn, która wcześniej pracowała w Urzędzie Miejskim w Koninie. – Pominęła pani procedury, wszelkie standardy, nie ogłosiła pani konkursu na stanowisko urzędnicze. Nie dała pani szansy swoim pracownikom – zwrócił się do Sylwii Cichockiej radny Janusz Stankiewicz.

Radny stwierdził, że na dzisiejszej sesji ze sprawozdania starosty dowiedział się, że w ZDP jest zastępca dyrektora. – W jakim trybie został powołany, jakie postawiono warunki kandydatce, na jaki czas została zatrudniona? – pytał dyrektor ZDP Sylwii Cichockiej. – Faktycznie od 1 kwietnia została zatrudniona osoba na stanowisko zastępcy dyrektora. Szeroki zakres zadań związanych z zamówieniami publicznymi, również zapytaniami ofertowymi, których mamy ostatnio bardzo dużo i zakresu administracyjnego zadań, które realizujemy – wymaga osoby – specjalisty w zamówieniach publicznych, z dużym doświadczeniem w segmencie administracyjnym. Taka osoba musiała zostać zatrudniona, żeby jednostka prawidłowo funkcjonowała. Została zatrudniona na czas nieokreślony z przeniesienia, ponieważ była pracownikiem Urzędu Miejskiego w Koninie – mówiła dyrektor.

Jak mówiła Sylwia Cichocka, ona sama dyrektorem ZDP jest od 1 listopada. – Podejmowałam wiele ważnych działań i decyzji. Nie wiem czy to jest państwu wiadome, że podjęłam racjonalne rozwiązania w zamówieniach publicznych, tych do 130 tysięcy euro. Zmieniliśmy regulamin zamówień. Wszystkie znajdują się na platformie zakupowej. Jest to przejrzyste wydatkowanie środków publicznych. W tamtym roku mieliśmy z tego względu już konkretne oszczędności. Drugą bardzo ważną decyzją, jaką podjęłam w roku ubiegłym było utworzenie stanowiska inspektora nadzoru inwestorskiego. Nie było nigdy w ZDP takiego. W wyniku konkursu został zatrudniony specjalista z wieloletnim doświadczeniem, posiadający stosowne uprawnienia nie tylko drogowe, ale również mostowe. Tutaj też już mamy wymierne korzyści. Wszelkie decyzje, jakie podejmuję robię dla prawidłowego funkcjonowanie jednostki. Tak też było w przypadku zastępcy dyrektora – wyjaśniała dyrektor ZDP.

– Jestem trochę odmiennego zdania. Z ZDP zrobiliśmy poligon doświadczalny, bo zatrudnia pani zastępcę, który ma się dopiero uczyć funkcjonować na tym stanowisku. Tylko jak ktoś się zaczyna uczyć, to powinien to robić od trochę niższego szczebla. Jeżeli podjęła pani ryzyko zatrudnienia zastępcy na czas nieokreślony to znaczy, że musiała mieć pani pewność, że kandydatka się sprawdzi przynajmniej chyba w sferze towarzyskiej, a nie merytorycznej. Chciałbym się dowiedzieć w jakich okolicznościach pani się dowiedziała, że ta kandydatka spełni pani oczekiwania, że jest przygotowana merytorycznie? Było to przeniesienie i teraz mnie ciekawi, że od razu dajemy komuś wysoką funkcję i zatrudniamy go na czas nieokreślony. Nie do końca było to zgodne z prawem. Powiem krótko, przyjmowanie pracowników na takie funkcje nie jest niczym innym jak omijaniem procedur. Jeżeli okazałoby się, że pani zastępca mieszka na tej samej ulicy co pani, że być może jest pani w związkach towarzyskich, to jest przykładem niejako nepotyzmu. Czasami dla pewnej estetyki trzeba było ogłosić nabór na wolne stanowisko urzędnicze i dać szansę innym, w tym również swoim podwładnym. Według pani filozofii to żaden z obecnie zatrudnionych pracowników nie nadaje się do pełnienia tej funkcji. Można to było zrobić w ramach awansu wewnętrznego. Mam wrażenie, że ocenia pani bardzo nisko swoich podwładnych. Wyłonienie zastępcy w takim trybie to policzek dla wszystkich tam zatrudnionych. To jawne omijanie procedury. Trochę pani przeszarżowała. O ile mnie pamięć nie myli zastępcy wcale miało nie być. Miał to być efekt takich oszczędności. Poszczególni pracownicy mogliby otrzymać pełnomocnictwami i ZDP by działa, gdyby pani nie było.

Radny Stankiewicz sugerował też, że konkurs na zastępcę dyrektora ZDP, który wygrała obecna dyrektor miał ustawione kryterium pod konkretnego kandydata. I że jest częściowo odpowiedzialna za nieprawidłowości, powstałe w czasie urzędowania jej poprzednika. – Ma to odzwierciedlenie w obszernym protokole pokontrolnym i jest to bardzo ciekawa lektura – mówił. Zarzutów jednak nie formułował. – Konkretnego zarzutu pani nie wytaczam, bo była pani zastępcą przez wiele lat i o pewnych nieprawidłowościach musiała pani wiedzieć. Powinna pani w odpowiednich momentach reagować – stwierdził radny.

– To zarzuty bezpodstawne i nie chciałabym na sali sesyjnej ich omawiać. Jeśli ktoś jakieś wobec mnie ma, to proszę przyjść, można porozmawiać. Wyciągamy takie sprawy, które mnie nie dotyczą, żeby pokazać jakieś nieprawidłowości z mojej strony. Jeśli ma pan jakieś zarzuty do części pracy odkąd jestem dyrektorem jestem otwarta, żeby to przeanalizować i przedyskutować. Na pozostałe pytania odpowiem na piśmie – mówiła dyrektor. – Mój zarzut jest taki, że pominęła pani procedury, wszelkie standardy, nie ogłosiła pani konkursu na stanowisko urzędnicze. I to jest już pierwszy zarzut, który się pojawił w ostatnim czasie – mówił radny Stankiewicz.

MTBS



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Pajac z palacyka
Stołek nierobowi kaczemu nie podstawili i drze morde?
Taka prawda
Leń lenia leniem pogania same ćwoki w tych urzędach ino ryj w koryto wsadzić
yahoo
Konińskie Towarzystwo Wzajemnej Adoracji i Kolesiostwa w pełnej okazałości.