Konińska publiczność obejrzała dzisiaj w Kinie Centrum przedpremierowo film „Filip” w reżyserii Michała Kwiecińskiego. Ten twórca jest w naszym mieście dobrze jest znany, bo prawie osiemnaście lat temu (lato 2005 roku) realizował tutaj słynnych „Statystów”. Wtedy na Starówce na potrzeby tej produkcji wyrosła chińska ulica.
Film „Filip” powstał na podstawie autobiograficznej powieści Leopolda Tyrmanda. To historia młodego Żyda Filipa (w tej roli Eryk Kulm Jr.). Obraz będzie miał swoją premierę 3 marca, a już zdobył między innymi Srebrne Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Konin jest jednym z tych miast, w którym publiczność obejrzała ten film przedpremierowo. – Jestem pod jego wrażeniem i gratuluję panu reżyserowi – mówiła o tym obrazie Zofia Kasprzyk, która wspominała, że pracowała na planie „Statystów”. – To było wielkie zadowolenie i wielka ciekawość oraz zaszczyt. Konin jest cały czas otwarty i zapraszamy pana reżysera. Zapraszamy pana reżysera, a statystów mamy już gotowych!
W imieniu lokalnych statystów Zofia Kasprzyk wręczyła „konińskiego Oscara” Michałowi Kwiecińskiemu za to, że był tutaj kilkanaście lat temu i zostawił takie wspaniałe wspomnienia i film. Sam reżyser był również pytany, jak wspomina nasze miasto. – Wspaniale! Hotel mieliśmy w Licheniu i codziennie przyjeżdżaliśmy do Konina. Od razu była taka atmosfera, że wszyscy ludzie byli uśmiechnięci, a nie jacyś zmęczeni statyści, którzy czekają na zupę, tylko chcący wziąć udział w tym przedsięwzięciu – mówił Michał Kwieciński. – Teraz nikogo bym nie skojarzył, ale wtedy rano wszyscy się witaliśmy, machaliśmy do siebie. Po kilkunastu dniach byliśmy już totalnie zadowoleni. Statystki piekły ciasta, panowie przynosili jakieś ogórki. Atmosfera była cudowna, ja to wspominam absolutnie w unikalny sposób. Szczególnie, że normalnie film się kręci 2,3,4,5 dni i jedzie się dalej, a my byliśmy w jednym miejscu przez ponad miesiąc.
Reżyser przyznał też, że także dzisiaj z wielką przyjemnością przyjechał do Konina. Prowadzący spotkanie Zdzisław Siwik, instruktor Amatorskiego Klubu Filmowego Muza, działającego w Konińskim Domu Kultury, pytał artystę między innymi o zawodowe plany. – Ośmieliłem się realizacją „Filipa” i myślę o filmie o Chopinie. Na podstawie tych, które powstały, według mnie my Polacy nic o nim nie wiemy. Opowiadają one te 2-3 lata z jego życia, a ja chciałem opowiedzieć 15 lat jego życia, od pewnego momentu do śmierci. To będzie film o walce, o rewolucji w muzyce, bo z tego też sobie nie zdawałem sprawy, że Chopin był rewolucjonistą. Nam się tylko wydawało, że pięknie grał – mówił Michał Kwieciński. Teraz natomiast pracuje nad serialem dla TVP1 „Polowanie na ćmy”. – Wspaniały, o prostytutkach w 1905 roku. Brzmi to pikantnie, ale to nie jest pikantne, ale są piękne kostiumy i scenografia. Olśniewający serial – mówił reżyser.