Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.

Mieszkańcy Budzisławia Kościelnego (w gminie Kleczew) zwracają się prośbą o przywrócenie punktu pocztowego w tej miejscowości, który przestał działać z początkiem listopada. Jak podkreślają, dla wielu osób, szczególnie starszych, jest dużym utrudnieniem dojeżdżanie do placówki w Kleczewie. – Dopóki nie znajdzie się osoba, która będzie chciała to prowadzić, to nic nie wskóramy. Aczkolwiek uruchomiliśmy pewną akcję – zadeklarował burmistrz Mariusz Musiałowski.

Podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Kleczewie sołtys Budzisławia Kościelnego w imieniu swoim i mieszkańców apelował o przywrócenie punktu pocztowego w ich miejscowości. Jego brak, jak podkreślano, wiąże się z wieloma problemami. – Tym bardziej, że z punktu pocztowego korzystali także mieszkańcy innych sołectw. Obecnie najbliższa poczta znajduje się w Kleczewie. Dla niektórych osób, szczególnie starszych, nie jest możliwe, by skorzystać z jej usług z powodu odległości. Dlatego dla mieszkańców tak ważne jest, by ten punkt wznowił swoją działalność – wyjaśniał Roman Roszak, sołtys Budzisławia Kościelnego.

Burmistrz przypomniał, że punkt pocztowy w Budzisławiu Kościelnym nie działa od 1 listopada, czyli już miesiąc. Jak przyznał, wstępne rozmowy z Pocztą Polską „nie są obiecujące”. Wcześniej taka placówka działała na zasadzie ajencji. Mariusz Musiałowski sprostował, że najbliższa nie jest w Kleczewie tylko w Wilczynie. Czy jest szansa, że wznosi swoją działalność ta w Budzisławiu Kościelnym? – Problem polega na tym, że musi się znaleźć osoba chętna, która ten punkt pocztowy poprowadzi. Rozmawiałem na ten temat z dwoma przedsiębiorcami, próbowałem zachęcać, natomiast popatrzyli mi głęboko w oczy, uśmiechnęli się i powiedzieli, że potrafią liczyć. Te warunki są tak nieatrakcyjne, że nawet ktoś kto w Budzisławiu Kościelnym prowadzi już działalność, nie chce wziąć tego dodatkowego obowiązku na siebie – mówił Mariusz Musiałowski. I przyznał, że tak naprawdę z wnioskiem nic nie może zrobić. – To nie jest tak, że jak Łukaszenko na Białorusi zakazał inflacji, ja teraz nakaże poczcie otwarcie punktu. To tak nie działa. Dopóki nie znajdzie się osoba, która będzie chciała to prowadzić, to nic nie wskóramy. Aczkolwiek uruchomiliśmy pewną akcję, która ma na celu zebranie podpisów mieszkańców tych sołectw, które są żywo zainteresowane pojawieniem się punktu pocztowego w Budzisławiu Kościelnym – wyjaśniał burmistrz Kleczewa.

Po zebraniu podpisów pismo w tej sprawie zostanie skierowane do Poczty Polskiej, być może z informacją do właściwego ministra. – Przywracane są posterunki policji, a z kolei zwijane są punkty pocztowe. Nam zależy, żeby mieszkańcy mieli równy dostęp do poczty – dodał Mariusz Musiałowski. – Myślę, że to nie jest tajemnica, że Poczta Polska ofertuje 1.000 zł podstawy za to, że ktoś będzie chciał ten punkt prowadzić. A jeżeli chodzi o wszystkie obroty, jakie była w stanie wykręcić poprzednia placówka pocztowa, to około 1.700. To nie są kwoty, za które ktoś zdecyduje się prowadzić działalność gospodarczą, więc po prostu potrzebujemy wsparcia samej Poczty Polskiej. Wierzę, że te podpisy uda się sprawnie zebrać, a my wtedy wystosujemy do niej pismo z prośbą o podjęcie interwencji w tej sprawie.