– Ten „stateczek” (tramwaj) miał być pomysłem, magnesem, który przyciągnie turystów, mieszkańców, inwestorów, kontrahentów – klientów prywatnych i nie tylko – mówi Karol Skoczylas, szef klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość.
16 stycznia PKS w Koninie przedłożył ofertę przejęcia przez miasto tramwaju wodnego „Pociejewo 1” w zamian za „wygaszenie” części zaległości podatkowych od środków transportowych. – Ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła – informuje Joanna Szydłowska, kierownik biura prezydenta Konina.
Za jaką kwotę tramwaj wodny miałby zostać przekazany? W magistracie poinformowano nas, że wysokość podatku naliczona tej miejskiej spółce to tajemnica skarbowa. Jeśli dojdzie do umorzenia części w zamian za „rozliczenie” stateczkiem, wtedy ta konkretna kwota zostanie opublikowana.
Opozycja krytycznie odnosi się do tego, co dzieje się teraz w sprawie „Pociejewa 1”. – Miały być zamówienia na kolejne tramwaje. I co? – mówi Karol Skoczylas, szef klubu radnych PiS. – Przedstawiano nam, że będzie „wizytówką” i „nadzieją” dla PKS-u, da nowe możliwości, będzie złotym jajkiem, a okazał się zbukiem, który nie przynosi zysku, tylko generuje koszty.
– Nic dziwnego że PKS z włodarzami tego miasta, jak kukułka chce pozbyć się (zepsutego) jajka. Tego zapachu nie przykryje żadna dezodoryzacja w stylu „jest to dla ludzi i nie musi na siebie zarabiać”, „będzie czasem za darmo”, czy jeśli poziom wody pozwoli będzie można za darmo popływać po Warcie”. Rozumiem, że po takim czasie pan prezydent posiada twarde dane, które przeanalizował, stwierdzając, że trzeba zrobić wszystko, aby zminimalizować duże straty nieudanego pomysłu. Szkoda, że analiza nie nastąpiła przed powstaniem tego projektu – dodaje Karol Skoczylas.