Jedna z konińskich
firm wyremontuje sześć pięter hotelu „Central”, by mogli tam zamieszkać
uchodźcy. Na razie prezydent Konina nie jest upoważniony do podania nazwy
przedsiębiorstwa. – Trzeba również dokonać pewnego montażu finansowego, ale i
współdziałania innych podmiotów, które będą uczestniczyły w tym procesie – mówi
Piotr Korytkowski.
Pod koniec marca miasto stało się właścicielem hotelu „Central”, który od dawna był nieczynny. Pojawiła się firma z Konina, deklarująca remont sześciu pięter, by mogli je zasiedlić uciekający przed wojną obywatele Ukrainy. Może tam znaleźć miejsce do życia nawet kilkadziesiąt osób.
Żeby to jednak się stało, w budynku hotelu „Central” trzeba wymienić instalacje kanalizacyjną i elektryczną, podłączyć ogrzewanie, zamontować nową armaturę, wyposażyć łazienki i pokoje w meble. – Jest to bardzo duży zakres prac – mówi prezydent Konina. – Liczymy, że to zostanie wykonane w ciągu miesiąca czy półtora miesiąca. Widzimy wolę konińskich przedsiębiorców do przyjmowania i wspierania uchodźców poprzez stwarzanie im dobrych warunków do zamieszkania, a także aktywizowania ich zawodowo, społecznie i kulturalnie.
Na razie chodzi o remont sześciu pięter, ale może to być nawet cały hotel „Central”. – Tak się może stać, zależy to jednak od pozytywnych rozmów z firmami – dodaje Piotr Korytkowski. W przypadku tego przedsięwzięcia mowa jest o nakładach na poziomie kilkuset tysięcy złotych. – I to jest możliwe dzięki konińskim przedsiębiorcom – mówi prezydent Korytkowski.
Czy był zaskoczony takim gestem przedsiębiorców? – Rozmawiamy z firmami, dla których ta społeczna odpowiedzialność prowadzenia biznesu jest ważna, więc wiedziałem, że może to nastąpić. Choć oczywiście taki dar dla miasta i przede wszystkim na rzecz pomocy dla uchodźców nie jest codziennym zjawiskiem – mówi Piotr Korytkowski. Wskazując, że oczywiście wszyscy chcieliby, żeby wojna w Ukrainie skończyła się jak najszybciej, jednak ta perspektywa na razie raczej jest dalsza niż bliższa. – Ten obiekt będzie więc chyba służył przez dłuższy czas uchodźcom. Biorąc pod uwagę tę skalę zniszczeń, jaka tam jest, ludzie nie będą mieli do czego wracać. Miejsca, w których żyli, nie istnieją – mówi prezydent Konina. – Nawet więc pewnie, gdy wojna wygaśnie, uchodźcy będą przebywali w Polsce.