W nocy został zalany Urząd Stanu Cywilnego w Koninie. Pod wodą był cały ogród, woda wdarła się również do budynku zalewając pomieszczenia na parterze, w tym salę toastów i częściowo salę ślubów. – Smutna sprawa, jest mi bardzo przykro – mówi Anna Nowicka, kierownik USC w Koninie, która w nocy była na miejscu i sprzątała zalane pomieszczenia.
Ogród Urzędu Stanu Cywilnego był dla biorących ślub czy obchodzących jubileusze małżeństwa pięknym tłem do zdjęć ze względu na kwiaty, które urzekały swoim wyglądem. Wczoraj w nocy to miejsce zostało całkowicie zalane. W niektórych miejscach woda wysoka była na 40-50 centymetrów. – Strażacy prawie 1,5 godziny wypompowywali wodę do rzeki – mówi Anna Nowicka.
Budynek jest tak usytuowany, że w czasie takich ulew, jak ta w nocy, woda spływa z placu Wolności, placu Zamkowego i pobliskiego parkingu. Kierownik USC przed godziną 1.00 w nocy dostała sygnał o zalaniu obiektu. Była zaraz na miejscu. I rozpoczęło się wielkie sprzątanie. – Wychodziłyśmy stąd o 4.20 – mówi Anna Nowicka.
Dzisiaj ogród wygląda jak po kataklizmie. Budynek jest wietrzony. – Woda cały czas gdzieś „wychodzi” – mówi Anna Nowicka. Zapewnia, że w sobotę śluby odbędą się bez zakłóceń, oczywiście nie będzie zdjęć w ogrodzie. Na pewno też konieczny będzie remont części podłogi w budynku.
Ostatnio USC w Koninie był zalany w 2014 roku.
W nocy zalany został też tunel przy dworcu (zdj. nr 10).