– Uważam, że podczas uzgodnień z PKP przed laty powinny być negocjacje w sprawie współfinansowania przez PKP bezpiecznego przejścia w tamtym terenie – mówi prezydent Piotr Korytkowski, którego pytamy o budowę kładki przy przejeździe kolejowym na ulicy Okólnej.
Przypomnijmy, że na betonowych blokach przy zamkniętym przejeździe pojawił się napis „żądamy kładki”. Czy jest na nią szansa? – Uważam, że przydałaby się w tym miejscu – mówi prezydent Konina. – Aczkolwiek robiliśmy wszystko, aby to nieudogodnienie związane z przejściem między Niesłuszem a V osiedlem było mniejsze, czyli wzdłuż torów przez nowy wiadukt. Fakt, trzeba iść dalej niż gdy chodziło się w ciągu ulicy Okólnej. Niestety, wszystko rozbija się o pieniądze.
Według prezydenta Konina uzgodnienia z PKP w sprawie budowy bezpiecznego przejścia w tym miejscu i jego współfinansowania powinny odbyć się już wcześniej, czyli wtedy gdy prowadzono negocjacje w sprawie modernizacji linii kolejowej. – Wynegocjowany został tunel pod ulicą Torową, natomiast w tym przypadku mieszkańcy określają, że tutaj też powinno być bezpieczne przejście. Niestety, mam wrażenie, że ludzie będą przechodzili przez tory w miejscu niedozwolonym. Apeluję do wszystkich, aby tego nie robili. Jest to szczególnie niebezpieczny odcinek.
W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym miasta nie ma wpisanej budowy kładki nad torami przy ulicy Okólnej. – Trzeba byłoby przede wszystkim wprowadzić nowe zadanie i umieścić je w kolejnych latach, ale nie za rok albo dwa lata. Nie mamy w tej chwili takich planów, natomiast niewykluczone, że być może się pojawi – dodaje prezydent Korytkowski.