Jak już informowaliśmy wczoraj, dopiero pod koniec kwietnia powinny skończyć się prace na wschodniej nitce drugiej przeprawy przez Wartę. Jak zapewnia dziś Aneta Wanjas, rzecznik prezydenta Konina, drogowcy wymienią w tym czasie trzy wadliwe kable sprężające. – Wcześniej były plany, by rozbić to na dwa etapy i dwa razy wstrzymywać ruch na tym odcinku. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie takiej potrzeby – twierdzi.
Jak informuje rzecznik prezydenta, według zaleceń specjalistów, prace na wschodniej nitce mostu musiały być wykonane do połowy roku. Wstępnie zakładano, że trasa będzie więc zamykana dwa razy: w marcu i kilka tygodni później. – Podczas rozmów prowadzonych przez prezydenta Piotra Korytkowskiego z wykonawcą ustalono jednak, że usterki będą naprawione w jednej fazie robót. I to na koszt wykonawcy! Wymagało to jednak przedłużenia zamknięcia części wschodniej nitki o około miesiąc – mówi.
Tym samym na odcinku od Ronda Miast Partnerskich do skrzyżowania z ul. Nadrzeczną, utrudnienia mogą potrwać do końca kwietnia. – Ważne, że wykonawca wziął koszt robót na siebie. Miasto nie płaci za wymianę kabli ani złotówki. Nie musimy też po raz drugi ponosić kosztów związanych ze zmianą organizacji ruchu – wyjaśnia prezydent Konina Piotr Korytkowski.
Prezydent i drogowcy apelują do kierowców o rozwagę, stosowanie się do znaków i ostrożną jazdę. Przypomnijmy, na czas prac ruch zachodnią nitką (Konin-Stare Miasto) odbywa się w dwóch kierunkach. Tam jeździmy wolniej, do 30 km/h, nie możemy też wyprzedzać.