W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Emocje, zwroty akcji i porażka konińskich futsalistów

2017-12-10 20:16:33

Emocje, zwroty akcji i porażka konińskich futsalistów

To było porywające futsalowe widowisko. Niestety, zakończone przegraną drużyny z naszego miasta. M40 Poznań pokonało dziś w hali „Rondo” KKF Automobile Torino Konin 4:3 (2:2). Bramka, która zadecydowała o zwycięstwie gości, padła w ostatniej minucie rywalizacji.

Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli zawodnicy z Konina. Wynik spotkania otworzył w czwartej minucie Przemysław Skibiszewski. Po sześciu minutach było 2:0 za sprawą Mateusza Mrozińskiego. Później do głosu doszli goście. Poznaniacy złapali kontakt w 14. minucie po uderzeniu Przemysława Marciniaka, który zdobył gola po dalekim prostopadłym podaniu Mateusza Górki. Po kolejnych czterech minutach było 2:2, po tym jak goście popisali się efektowną zespołową akcją wykończoną przez Łukasza Nawrockiego. Po przerwie gra była wyrównana. Pierwszy gol drugiej połowy padł w 28. minucie po strzale z dystansu Marcina Grabowskiego. Piłkę chciał zablokować Krystian Andrzejczak. Niestety, po interwencji konińskiego kapitana futbolówka zmieniła swój kierunek, czym kompletnie zaskoczyła bramkarza KKF-u. W 34. minucie jeden z poznańskich zawodników zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Rzut karny na bramkę zamienił Mateusz Zaborski. Ten sam zawodnik mógł strzelić dla koninian bramkę numer cztery już po kilku minutach. Niestety, Zaborski nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego, podyktowanego po szóstym faulu zawodników M40. Ostatnie minuty obfitowały w ciekawe sytuacje pod obiema bramkami. Ostatecznie szalę zwycięstwa przechylił na korzyść M40 Łukasz Nawrocki, który po błędzie Artura Brzuśkiewicza, nie zmarnował sytuacji „sam na sam”. W następnej serii spotkań KKF zagra na wyjeździe z Paolo Gorzów Wlkp.

Mateusz Krzesiński




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: