Pasażerowie dojeżdżający do cmentarza komunalnego w Koninie wysiadają na polu. - Fragment przy samej jezdni wyłożyliśmy kostką, ale to nie jest rozwiązanie. Przydałaby się w tym miejscu wiata – mówi Andrzej Pachulski, zarządca cmentarza komunalnego w Koninie.
Codziennie, szczególnie teraz, gdy zrobiło się cieplej, na cmentarzu komunalnym w Koninie wyraźnie wzrosła liczba odwiedzających. W przeważającej większości przy mogiłach swoich najbliższych pojawiają się osoby starsze. I właśnie one spotykają się z barierą. – Chodzi o brak przystanku – mówi pan Eugeniusz, który w tym roku skończył 79 lat. – Wysiadamy w polu. Najgorzej jest jak pada deszcz albo śnieg. Robią się lodowo-błotne zwały. Ja chodzę o kuli. Bardzo trudno wysiąść z autobusu, jak nie ma ani chodnika, ani przystanku.
Pasażerowie jako przykład podają przystanek tzw. powrotny. – Jest wysepka, chodnik i wiata z prawdziwego zdarzenia – pokazuje pan Eugeniusz. – Czy nie dałoby się podobnej zrobić dla dojeżdżających na cmentarz? Dobrym miejscem byłaby pętla, na której autobus czeka na powrotny kurs…
– Nie mieliśmy żadnych sygnałów na ten temat, ale na pewno się tą sprawą zainteresujemy – zapewnia Sławomir Matysiak, kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Koninie.