Dziś radni gminy Grodziec, większością głosów, przyznali podwyżkę wynagrodzenia pani wójt. Anna Andrzejewska otrzymywała za swoją pracę do tej pory 8580 zł, teraz zarobi 9425 zł.
Z pomysłem podwyżki dla szefowej, wyszła między innymi wicewójt Wiesława Szeflińska. Podobnie jak przewodniczący, Mariusz Woźniak, mówiła, że skoro w bieżącym budżecie zarezerwowano kwotę na podwyższenie wynagrodzenia wszystkich pracowników grodzieckiego urzędu, dlaczego nie uwzględnić także pani wójt. – Pani wójt tak samo jest pracownikiem urzędu. W ten sposób unikniemy dyskryminacji – twierdzi Wiesława Szeflińska.
Radni otrzymali propozycję, by Anna Andrzejewska otrzymywała co miesiąc wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 5900 zł do tego dwa dodatki - 1900 zł funkcyjnego i 2340 zł specjalnego (w sumie 10.140 zł). – Rada gminy w większości była przychylna co do argumentów o podwyżce, ale nie w takiej wysokości – wyjaśnił przewodniczący. Stanęło więc na sumie 9425 zł czyli 5500 zł plus 1750 zł i 2175 zł. To prawie 900 zł więcej niż wójt zarabia teraz - 8580 zł.
Jak się okazuje w okolicznych gminach zarobki wójtów są różne, w Rzgowie to 8190 zł, w Gizałkach – 8347 zł, a w Starym Mieście - 10.920 zł. – Wójtowie sąsiednich gmin dostają jednak jeszcze dodatek z tytułu stażowego, którego nie pani wójt, bo jest młodym pracownikiem – wyjaśniała Wiesława Szeflińska.
Nie wszyscy radni bez zastrzeżeń przyjęli nawet obniżone trochę propozycje podwyżki. Tomasz Czapczyk przypomniał choćby niedawny wniosek pani wójt, którym obniżyła dodatki funkcyjne dyrektorom szkół. – W sąsiednich gminach wójtowie dostali podwyżki dopiero w drugiej kadencji – nadmienił.
Podwyżkę przegłosowało ostatecznie 9 radnych, 5 było przeciwnych. – Uznaliście i doceniliście moje zaangażowanie w pracę na rzecz gminy. Widząc przychylność państwa, wiem, że zgadzacie się z moimi działaniami na rzecz rozwoju lokalnego – dziękowała Anna Andrzejewska.