Rodzice uczniów i przedszkolaków z Kozarzewa, tamtejsi nauczyciele i dyrektor nie odpuszczają walki o placówkę. Teraz, za pośrednictwem rady, wnoszą skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu, na uchwałę o likwidacji Zespołu Szkolno – Przedszkolnego.
Aby dotrzymać terminów sądowych wójt gminy Kazimierz Biskupi zwołał niedawno sesję nadzwyczajną (sam się na niej nie pojawił). Jej głównym punktem było przekazanie skargi na uchwałę rady gminy podpisanej przez przedstawicieli Społecznego Komitetu Obrony Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Kozarzewie, w sumie 11 osób. Poprzez radę właśnie ma ona trafić do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. – Wnieśliśmy skargę, bo uważamy, że uchwała z grudnia o likwidacji zespołu jest niezgodna z prawem. Naszym zdaniem rada pomieszała procedury, które dotyczą likwidacji i rozwiązania zespołu. Oprócz tego uchwała nie posiadała żadnego uzasadnienia, a jeszcze przed jej podjęciem rodzice otrzymali pisma od wójta, gdzie wykazywał, że zamyka szkołę i przedszkole, choć nie były podzielone – wyjaśnia jedna z sygnatariuszek skargi, Marlena Musiela.
Zgodnie z przepisami, skargę do sądu administracyjnego wnosi się za pośrednictwem organu, którego działanie, bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania, jest przedmiotem skargi. Dlatego to właśnie radni powinni przekazać ją do sądu wraz z kompletnymi aktami sprawy i odpowiedzią.
I choć kazimierscy radni w większości nie zgadzają się z zarzutami społecznego komitetu, czego wyraz dali w swojej odpowiedzi, zgodnie zagłosowali za oddaniem sprawy do sądu. – Oczekujemy, że sąd potwierdzi nasze wątpliwości, ponieważ rozwiązanie zespołu absolutnie nie wpływa na polepszenie sytuacji i na zmniejszenie kosztów utrzymania placówki, wręcz przeciwnie. Przedszkole będzie musiało mieć swojego dyrektora, koszty wręcz wzrosną – mówi Marlena Musiela.